Farsz na pierogi wigilijne robię trochę inaczej. Szwagierka się obraziła, bo są lepsze niż jej

Gotowanie to przede wszystkim dobra zabawa i trzeba z tego czerpać jak najwięcej przyjemności. Ja wychodzę właśnie z takiego założenia i nie trzymam się mocno tradycji, chociaż ją szanuję. W ostatnie święta robiłam pierogi, ale do farszu z kapusty i grzybów dodałam coś jeszcze. Wszyscy byli zachwyceni, oprócz jednej, zazdrosnej osoby. Nieskromnie przyznam, że pierogi wyszły fenomenalne.

Więcej przepisów znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl

Pierogi wigilijne to oczywiście delikatne i jędrne ciasto i mnóstwo przepysznego farszu. Najczęściej robimy farsz z grzybów suszonych lub świeżych (jak ktoś ma dostęp) oraz z kapusty kiszonej. Ja szczerze mówiąc, uwielbiam te pierogi, ale w zeszłe święta stwierdziłam, że może poszaleję i zrobię inaczej, niż zawsze. Do ugotowanych i zmielonych grzybów oraz kapusty kiszonej, dodałam moją ukochaną kaszę gryczaną nieprażoną. Szwagierce pierogi stanęły w gardle - nie mogła znieść, że robię coś lepiej niż ona. Rzuciła tylko - spoko, ale do barszczu nie pasują. "Sama nie pasujesz do barszczu", pomyślałam. I na tę Wigilię zrobię takie same, ale z czosnkiem. 

Zobacz wideo

Mój farsz do pierogów wigilijnych - przepis

Składniki

  • 2 woreczki kaszy gryczanej białej
  • szklanka suszonych grzybów
  • ok, 300 g kapusty kiszonej
  • 1 większa cebula
  • olej lniany lub rzepakowy tłoczony na zimno

Sposób wykonania:

  1. Grzyby wcześniej namoczyłam w ziemnej wodzie z cebulą oraz kilkoma listkami laurowymi. Następnie ugotowałam je do miękkości w wodzie z odrobiną soli. 
  2. Grzyby zmieliłam w maszynce o dużych oczkach, podobnie jak kapustę kiszoną. Przełożyłam całość do miski. 
  3. Kaszę wysypałam z woreczków na niewielką ilość wrzątku (1 szklanka kaszy na 2 pełne szklanki wody) i ugotowałam do miękkości. Dodałam do reszty składników.
  4. Cebulę pokroiłam w niewielką kostkę i zeszkliłam na oleju wigilijnym (tak mówimy na rzepakowy tłoczony na zimno, albo lniany). Następnie całość dodałam do miski z farszem. 
  5. Dodałam niewiele soli, ze względu na to, że kapusta jest słona i w słonej wodzie gotowała się kasza i grzyby. Dodałam za to sporo pieprzu i całość wymieszałam. 
  6. Kiedy miałam już gotowe ciasto na pierogi, zawijałam w nie farsz i wrzucałam partiami na osolony wrzątek. Moje ciasto było cienkie, dlatego gotowałam tylko przez 3 minuty od wypłynięcia. 

Nie chcę zabrzmieć źle, ale myślę, że niektórzy powinni zluzować, szczególnie w święta. Ten farsz na pierogi jest idealny do pierogów wigilijnych, ale także krokietów, gołąbków i wszystkiego, co zawijane. Myślę, że najważniejsze jest to, żeby było smacznie i wesoło. 

Więcej o:

Komentarze (8)

Farsz na pierogi wigilijne robię trochę inaczej. Szwagierka się obraziła, bo są lepsze niż jej

reniaaa
2 lata temu
I ta chora rywalizacja ma być motorem do wypróbowania nowego przepisu? Podziękuję. A autorce radzę stuknąć się w makówkę.
je2bny
2 lata temu
Ot barany - jeden lubi córkę, drugi teściową, a trzeci - jedną i drugą.
yuraathor
2 lata temu
O musztardzie było wspomnieć
maciorra
2 lata temu
Każde danie można zepsuć kaszą gryczaną, ale po co?
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).