Fasolkę po bretońsku z łatwością przygotujesz w wersji wegańskiej. Będzie nie tylko zdrowsza, ale również bardziej lekkostrawna, choć trudno o zupełną lekkość dania, w którym główną rolę gra fasola. Mimo tego fasolka w wersji wege będzie równie smaczna co tradycyjna i zje ją każdy, niezależnie od trzymanej diety. To doskonałe rozwiązanie na obiad, kolację lub imprezę. Goście będą wyrywali sobie przepis z rąk.
Choć danie wydaje się skomplikowane, to jego przygotowanie jest banalnie proste. Najważniejsze, by dzień wcześniej namoczyć główny składnik. Fasolę wystarczy przełożyć do garnka lub głębokiej miski i zalać wodą, tak aby powierzchnia wody znajdowała się conajmniej 10 cm nad ziarnami fasoli. Tak przygotowane strączki odstawiamy na całą noc, lub przynajmniej 8 godzin. Po tym czasie przepłukujemy ją na sitku i wkładamy ponownie do garnka, gdzie zalewamy ją litrem wody. Fasolę gotujemy przez 60-90 minut, aż będzie miękka i uda nam się wbić w nią widelec. Solimy ją dopiero na sam koniec, a następnie odcedzamy.
W osobnym garnku rozgrzewamy tłuszcz. W międzyczasie obieramy cebulę i siekamy w drobną kostkę, którą podsmażamy w garnku. Dodajemy do niej przeciśnięty przez praskę czosnek, oraz liście laurowe i ziela angielskie i smażymy około 5 minut na średnim ogniu, stale mieszając drewnianą łyżką. Dopiero po tym czasie dodajemy passatę pomidorową, koncentrat, wodę, sos sojowy i pozostałe przyprawy. Całość dusimy pod przykryciem na małym ogniu przez 5-10 minut. Na koniec dodajemy ugotowaną fasolę i gotujemy pod przykryciem kolejne 10-20 minut, aż danie będzie gotowe. Przed podaniem warto doprawić solą i pieprzem według uznania. Będzie smakować obłędnie z kromką świeżego pieczywa. Smacznego!
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl