Według Eurostatu (Europejskiego Urzędu Statystycznego) Polska jest trzecim największym eksporterem czekolady w Unii Europejskiej. W 2023 roku odpowiadaliśmy za 13 proc. eksportowanych tabliczek czekolady. Lepsi w tym zakresie od nas okazali się jedynie Niemcy i Holendrzy. Sami również jesteśmy miłośnikami wyrobów czekoladowych. Z radością zajadamy się batonikami, wafelkami czy całymi tabliczkami słodkiego przysmaku. Ceny już dziś nie napawają optymizmem, a eksperci zapowiadają, że może być jeszcze gorzej.
Tabliczka czekolady to dziś koszt rzędu czterech czy nawet pięciu złotych za niecałe 100 g. Dla większości smakoszy to niemała cena, jeśli jednak wierzyć zapowiedziom płynącym ze świata - w najbliższym czasie wzrośnie jeszcze bardziej. Z czego to wynika? Na Wybrzeżu Kości Słoniowej - które jest największym producentem ziarna kakaowego - zapadła właśnie decyzja o podwyższeniu ceny surowca o aż 50 proc.
Notowania kakao na giełdzie rosły nieprzerwanie od trzech miesięcy. W ostatnich dniach marca wyceniane było wyżej od miedzi. Na początku kwietnia z kolei jego cena osiągnęła ok. 8,2 tys. funtów brytyjskich (ponad 40 tys. zł) za tonę. Jeśli ceny surowca nie spadną, już niebawem producenci czekolady będą zmuszeni podnieść ceny produktów, co ostatecznie odbije się na portfelach konsumentów.
Większość - bo aż 70 proc. - pól uprawnych kakaowca znajduje się w Afryce Zachodniej. Trwająca tam susza poskutkowała niskimi i nieurodzajnymi plonami. Wysokie temperatury (przekraczające 30 st. Celsjusza) w połączeniu z brakiem opadów nie wróżą dobrze branży czekoladowej. Ziarna kakaowca stanowią bowiem podstawę do przygotowania miazgi kakaowej, czyli głównego i najważniejszego składnika czekolady, którą wszyscy tak dobrze znamy i kochamy.
Komentarze (0)
Zajadamy się nim z uwielbieniem. Już wkrótce cena tego produktu może zwalić z nóg
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!