Czytaj więcej na zielona.gazeta.pl.
Awokado i mleczko kokosowe to zdrowe pozycje w jadłospisie. Szczególnie latem chętnie przygotowujemy rozmaite koktajle, owsianki, desery czy lekkie śniadania z wykorzystaniem tych składników. Jednak koszty ich pozyskiwania i eksportu to nie tylko pieniądze, lecz także karczowanie hektarów lasów - naturalnych siedlisk wielu gatunków, również tych zagrożonych wyginięciem - i wyzyskiwanie zwierząt, które na plantacjach służą za tanią siłę roboczą. Jeśli tak dalej pójdzie #wakacje2050 już nie będą takie kolorowe.
Awokado słynie ze znakomitych właściwości zdrowotnych i bogactwa witamin oraz składników odżywczych. Nic dziwnego, że chętnie po nie sięgamy. Jednak jego pozyskiwanie to historia raczej rodem z thrillera, niż sielankowej noweli. Uprawa awokado jest bardzo opłacalna, ale wiąże się z wieloma problemami nie tylko na tle środowiskowym.
Po pierwsze, by stworzyć plantacje, wycina się ogromne połacie lasów. Po drugie, do wyhodowania kilograma owoców zużywa się aż 600 litrów wody, która teraz - w obliczu zmian klimatycznych - jest bezcenna. Po trzecie eksport awokado dorzuca sporą cegiełkę do śladu węglowego. Uprawia się je głównie w Chile i Meksyku, zaś największy popyt jest w Europie i Ameryce Północnej. Owoce muszą zatem przebyć nie lada drogę, by trafić do klienta, a to oznacza ogromną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Ale co z tym thrillerem? Okazuje się, że uprawa awokado to tak dochodowy biznes, że interesują się nią kartele. Nie bez powodu mówi się na nie "zielone złoto". Jednak bynajmniej nie chodzi tu o zakładanie plantacji przez baronów narkotykowych, a raczej o nakładanie "podatków" na rolników. Wiąże się to z wyzyskiem, porwaniami, a nawet morderstwami. Czy kanapka z guacamole jest tego warta?
Mleczko czy olej kokosowy to produkty obowiązkowe w kuchni każdego fana potraw egzotycznych. Są zdrowsze od tych pochodzenia zwierzęcego, a w dodatku są uniwersalnym dodatkiem, bowiem świetnie sprawdzają się w wielu daniach - w zupach, do smażenia, do deserów; na śniadanie, obiad czy kolację. Okazuje się jednak, że ich produkcja obarczona jest wyjątkowym okrucieństwem i stanowi poważne zagrożenie dla ekologii.
Tajlandia to jeden z największych producentów wyrobów kokosowych na świecie. Według danych opublikowanych przez organizację People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), popularną praktyką przy zbiorach kokosa jest wykorzystywanie makaków orientalnych. Małpy są "świetnymi" pracownikami, bowiem potrafią zebrać dziennie około tysiąca kokosów, podczas gdy człowiek zbiera zaledwie 80. Jest to jednak okupione ogromnym cierpieniem zwierząt - niejednokrotnie małpy są porywane z naturalnego środowiska, przez cały czas są uwiązane na łańcuchach i zmuszane do wielogodzinnej pracy. Istnieją także szkółki, w których tresuje się je przy wykorzystaniu okrutnych metod. Więcej o tym: Małpy na łańcuchach - tak produkuje się mleczka i oleje kokosowe. Brytyjskie sklepy z nich rezygnują. Poza wyzyskiem zwierząt, eksport kokosów i produktów ich pochodzenia także wiąże się z zanieczyszczeniem powietrza. Największy popyt na nie to znów Europa i Ameryka Północna. Czy deser z mleczkiem kokosowym jest tego wart?
Dobrze jest kupować świadomie i sprawdzać pochodzenie produktów, a najlepiej - jeśli jest taka możliwość - zamieniać je na krajowe specjały. Zamiast rozglądać się za awokado i produktami kokosowymi, warto postawić na te lokalne i sezonowe. Przecież latem cała Polska stoi malinami, czereśniami, śliwkami, a także bobem czy fasolką szparagową - wszystkie te owoce i warzywa to nasze krajowe superjedzenie. Z kolei olej rzepakowy nazywany jest oliwą północy - to nasze dobro narodowe. Produkty te mają masę właściwości zdrowotnych i są źródłem mnóstwa dobroczynnych składników odżywczych. Dlaczego z nich nie korzystać? By was zainspirować, podrzucamy kilka przepisów na dania z wykorzystaniem składników przystosowanych do naszych warunków. By jedynym zmartwieniem w #wakacje2050 była dobra forma na lato.
Składniki:
Przygotowanie:
W osolonej wodzie ugotuj bób do miękkości i obierz z łupinek. Ugotuj również ziemniaki i pokrój je w plastry. Żółtka oddziel od białek i rozlej do dwu naczyń. Do żółtek dodaj plastry ziemniaków, bób, liście szpinaku, czosnek i szczypiorek. Wymieszaj. Białka ubij na sztywno i dodaj do pozostałych składników. Zamieszaj całość, dodaj sól, pieprz i oregano do smaku. Tortownicę posmaruj cienko olejem, wylej do formy całą wymieszaną masę. Piecz w piekarniku w temperaturze 180 st. C, aż frittata będzie złotobrązowa (ok. 25-30 minut). Przed podaniem możesz posypać pokruszoną fetą.
Składniki:
Przygotowanie:
Płatki wsyp do garnuszka i zalej mlekiem. Gotuj je przez 3-4 minuty i odstaw na kilka minut, by napęczniały. Gotową owsiankę przełóż do miseczki. Udekoruj owocami wedle uznania. Możesz także polać całość płynnym miodem albo posypać startą czekoladą lub cynamonem.
Składniki:
Przygotowanie:
W dużej misce wymieszaj maślankę z jajkami. Przesiej do miski mąkę, cukier puder oraz sodę oczyszczoną i wymieszaj z mokrymi składnikami na jednolitą masę. Jabłko pokrój w poprzek na cienkie, okrągłe plastry i wytnij gniazda nasienne. Brzoskwinię przekrój na pół, wyjmij pestkę i każdą połówkę również pokrój w plastry. Na patelni rozgrzej cienką warstwę oleju. Plastry jabłka i brzoskwini zanurzaj w cieście i kładź bezpośrednio na rozgrzanej patelni. Racuchy smaż na średnim ogniu z obu stron na złoty kolor. Usmażone racuchy odsącz z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym i od razu podawaj.