Pasztet? Przez lata wielkanocnych przygotowań omijałam go szerokim łukiem. Bo choć próbowałam, efekt zawsze był ten sam. Zamiast równej formy wychodziła mi spękana masa, bardziej przypominająca wyschniętą, pustynną ziemię niż danie na świąteczny stół. Sypkie, kruche mięso nie nadawało się ani do krojenia, ani do podania - zwłaszcza pod krytycznym spojrzeniem teściowej. W tym roku postanowiłam to zmienić. Po serii prób odkryłam, że wszystkiemu winien był jeden, zaskakująco drobny błąd. Kiedy go wyeliminowałam, pasztet w końcu wyszedł taki, jak trzeba.
Dobry pasztet powinien być wilgotny, kremowy i pełen smaku. Taki, który nie kruszy się przy każdym plasterku i pięknie prezentuje się na półmisku. Delikatny, ale zwarty, z wyczuwalnymi nutami przypraw i lekkością, która nie zdradza, ile pracy kosztował. Tylko że... nie zawsze taki wychodzi. A przyczyn niepowodzenia może być kilka.
Dobrze przygotowany pasztet nie tylko smakuje, lecz także wygląda. W dodatku daje się łatwo kroić i śmiało może konkurować z najlepszymi wypiekami na świątecznym stole.
Pieczenie pasztetu to nie sprint, tylko kulinarny maraton. Zbyt wysoka temperatura sprawi, że wierzch się przypiecze i popęka, a środek pozostanie suchy jak wiór. Idealna temperatura to 160-170 stopni. Mięso powinno piec się powoli, najlepiej w kąpieli wodnej, jeśli forma na to pozwala. Dzięki temu ciepło rozchodzi się równomiernie, a danie dochodzi w swoim tempie, bez przykrych niespodzianek. Po wyjęciu z piekarnika nie należy go od razu ruszać. Pasztet powinien odpocząć i stopniowo ostygnąć w formie.
Jeśli spędzi całą noc w lodówce, tylko na tym zyska. To właśnie wtedy nabiera właściwej struktury - zwartej, a jednocześnie delikatnej, dzięki czemu nie rozpada się przy krojeniu i smakuje tak, jak powinien. Przed podaniem delikatnie wyjmij go z formy i pokrój ostrym nożem na równe plastry. Świetnie smakuje z dodatkiem świeżego majeranku, żurawiny albo klasycznie, z ćwikłą czy domowym chrzanem. W takiej odsłonie spokojnie może być gwiazdą wielkanocnego stołu.
Czy robisz pasztet na święta? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Komentarze (0)
Pasztet się kruszy? Trzymaj się zasady 2/3 na 1/3. Nawet teściowa pokiwa głową z uznaniem
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!